piątek, 24 kwietnia 2009

Cztery drogi do bogactwa

W książce pt. Jednominutowy milioner jej autorzy stwierdzają, że istnieją 4 główne sposoby dochodzenia do bogactwa: giełda, nieruchomości, firma oraz Internet.

Z tych czterech sposobów giełda wzbudza niewątpliwie największe emocje, ale też jest, moim zdaniem, najtrudniejszym sposobem, a to dlatego, że wydaje się być ... najłatwiejszym. No bo niby co trudnego w tym, że zainwestuje się w odpowiednie papiery (akcje, opcje, waluty, itp.), które przyniosą nam wielokrotny zysk? Niestety nie jest to łatwy sposób dochodzenia do bogactwa. Wielu straciło na giełdzie sporą część swojego majątku. Jeśli jednak masz sporo odwagi, jesteś gotów dużo się uczyć o giełdzie i finansach oraz potrafisz panować nad swoimi emocjami, wtedy być może to właśnie giełda stanie się twoją przepustką do bogactwa. Ja sam chciałem kiedyś zostać maklerem giełdowy, gdyż byłem zafascynowany giełdą. Jednak stosunkowo szybko zrezygnowałem z tego pomysłu, gdyż nie odpowiadało mi to, że w na giełdzie ma się do czynienia głównie z liczbami. Nie ma tu żywych ludzi, z którymi można wchodzić w interakcje, sprzedawać im swoje usługi, poprawiać jakość ich życia.

Drugi sposób to nieruchomości. Jest to pole do działania w pierwszej kolejności dla tych, którzy już siedzą w tej branży - agentów nieruchomości, ale i właścicieli nieruchomości. Ten sposób dochodzenia do bogactwa jest szczególnie polecany przez Roberta Kiyosakiego - autora książek o bogatym ojcu. Ja sam nigdy nie miałem doświadczeń w obrocie nieruchomościami i specjalnie mnie do tego nie ciągnie. Obserwując pracę agentów nieruchomości dochodzę do wniosku, że jest to bardzo ciężka praca i trzeba naprawdę nieźle się napracować, aby osiągnąć w tym zawodzie duży sukces. Z drugiej jednak strony w książkach o bogactwie, które uczą jak działać na rynku nieruchomości, można znaleźć wiele pożytecznych rad, jak robić to sprawnie i efektywnie.

Trzeci sposób to własna firma. Nie jest to łatwa metoda (większość nowopowstających firm upada w pierwszym roku działalności). Jednak ten sposób jest dostępny chyba dla każdego. Nie trzeba mieć wielkich pieniędzy, aby założyć własną firmę (jako indywidualną działalność gospodarczą). Większość małych biznesów upada chyba dlatego, że ich właściciele uczą się na zasadzie prób i błędów. Wiem z własnego doświadczenia, że przeważnie zbyt optymistycznie oceniają rozwój swojej firmy w pierwszym roku działalności. Dlatego to co mogę zasugerować osobom, które chcą założyć własny biznes, to aby robiły to małymi krokami. Na początek traktować swój biznes jako pracę dodatkową (ma to nawet sens ekonomiczny, gdyż pracując gdzieś na etacie nie trzeba płacić w swojej firmie większości składek ZUSowskich). W takiej sytuacji można sporo eksperymentować, mając pewność, że jeżeli eksperyment się nie uda, to nie straci się środków do życia. Dopiero w momencie, gdy nasz biznes urośnie na tyle, że będzie w stanie zapewnić nam egzystencję, możemy całkowicie się mu poświęcić.

I w końcu czwarty sposób to Internet. Nie ukrywam, że jest to mój ulubiony sposób. Dzięki sieci można uruchomić swój biznesowy pomysł bardzo szybko i niemal bez nakładów finansowych. Niewątpliwie najbardziej znanym polskim przykładem udanego biznesu w sieci w ostatnich 3 latach jest portal nasza-klasa.pl założony przez studentów. Sprzedali oni już udziały w nim i stali się milionerami. Oczywiście takich spektakularnych sukcesów jest stosunkowo niedużo w porównaniu do wszystkich internetowych biznesów. Jednak łatwość wejścia do sieci powoduje, że warto rozpocząć swoją biznesową przygodę właśnie od tego sposobu, a później można go rozwinąć na inne warianty (własną firmę, obrót nieruchomościami, działania na giełdzie). Proponuję, abyście pomyśleli nad tym, który z podanych wyżej sposobów Wam może pomóc w dojściu do bogactwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz